wtorek, 25 sierpnia 2015

Varia

Zasłyszane w sklepie przy stoisku owocowo-warzywnym: 
- Czy pani wie, jakie te śliwki zdrowe? I oczyszczają organizm, i dobrze wpływają na układ pokarmowy, i odmładzają... 
- Hmmm... Jem je od piątku i jakoś nic nie zauważyłam... 

- Ciocia, już mogę jeść kolację? 
- Jeszcze nie. Wypiłeś tabletkę i musisz poczekać. 
- Długo? 
- Policz do sześćdziesięciu. Jak policzysz, to będziesz mógł jeść. 
- Raz, dwa, trzy, cztery, pięć... Pominę, pominę... Sześćdziesiąt. Już mogę?

Wycieczka nad Solinę. W autokarze podśpiewujemy sobie "Zielone wzgórza nad Soliną"... Trwamy w romantycznym nastroju... Wysiadamy. Spacerujemy po tamie... W pewnym momencie odzywa się koleżanka:
- Ja myślałam, że tu tak romantycznie... A tu tylko beton i beton... 

poniedziałek, 17 sierpnia 2015

"Mężczyźni wolą blondynki"

Dzisiaj oglądałam sobie lekką, miłą i przyjemną komedię z 1953 roku pt. "Mężczyźni wolą blondynki". W rolach głównych prawdziwe gwiazdy: Marilyn Monroe i Jane Russell. Wyłapałam kilka ciekawych dialogów ;) 

- To jakiś zespół muzyczny? - zapytała Dorothy uwodzicielsko zerkając na grupę niezwykle przystojnych mężczyzn. 
- Ekipa olimpijska. Płyną tym statkiem. 
- Ekipa olimpijska... Ktoś to nieźle wykombinował... 
- Dorothy! Masz występować jako przyzwoitka. 
- Do przyzwoitki należy pilnowanie podopiecznej. Ale nikt nie pilnuje przyzwoitki. Jak widzisz, nadaję się do tej roli. 

- Schowaj to w jakimś bezpiecznym miejscu. 
- Co to jest? 
- List kredytowy. 
- Jesteś kochany... Jeszcze nie wyjechałam, a już do mnie piszesz... 
- To to samo, co pieniądze. 
- Pieniądze? 
- Tak. Po przyjeździe pokażesz to w paryskim banku. 
- Cudownie! Pisz do mnie codziennie. Będę taka samotna... 

- Ciągle tracisz czas na znajomości z facetami bez grosza. 
- Nie wiesz, że są ludzie, którym nie zależy na pieniądzach? 
- Nie wygłupiaj się. Chyba, że ci zależy na małżeństwie bez miłości. 
- Bez miłości? 
- Jeśli dziewczyna musi ciągle martwić się o forsę, to skąd ma mieć czas na miłość? 

- Temu szczeniakowi może pani wmówić, że go kocha, ale nie mnie. 
- Szkoda... Bo jednak go kocham... 
- Dla jego pieniędzy. 
- Nieprawda. 
- Mam uwierzyć, że chce pani wyjść za mojego syna nie dla jego pieniędzy? 
- To prawda. 
- Więc dlaczego chce pani to zrobić? 
- Dla pańskich pieniędzy. 

piątek, 7 sierpnia 2015

"Wiekowa" sukienka

- Mamuś, pojedziesz jutro ze mną do Białegostoku? 
- Ale po co? 
- Widziałam w sklepie fajną sukienkę i nie wiem, czy kupić. Ktoś musi mnie w niej zobaczyć. 
- Jak ci się podoba, to kupuj.
- No, ale ja naprawdę nie wiem... 
- Nad czym się zastanawiasz?
- Bo ja ją zmierzyłam i tak nie wiem... Może mi ona dodaje lat?
- Ania... Ty tych lat, to i niemało masz...
- Mamo. To, że ja mam prawie 40 lat, to nie znaczy, że chcę na tyle wyglądać. 

PS Sukienkę i tak kupiłam, bo miała obłędny kolor ;)