Zabiegany dzień w pracy. Wchodzę do pokoju nauczycielskiego, wychodzę, znowu wchodzę, znowu wychodzę... Coś biorę, coś przynoszę, coś wynoszę... Ciągle w ruchu... Przy nauczycielskim stole siedzi koleżanka i stara się wypełnić jakieś ważne szkole dokumenty. Ja, swoją nadaktywnością ruchową, wcale jej nie pomagam. Nagle słyszę:
- Ania, uspokój się trochę. Przez ciebie się rozkupiam.