Opowiem historię, która, jako sztandarowa anegdota, krąży po mojej szkole. Aby Szanowni Czytelnicy zrozumieli jej sens, muszę nadmienić, iż mój stan cywilny to panna, a wykonywany zawód - nauczyciel języka polskiego :)
Pewnego dnia kolega z pracy opowiadał o polonistce swojego syna. A że to niedobra kobieta, nie potrafi się dogadać z dziećmi, nie potrafi porozumieć się z rodzicami, nikt jej nie lubi, jest niesympatyczna, niekonsekwentna, co innego mówi, co innego robi, itp., itd.... Po tych wszystkich żalach i skargach lekko poddenerwowany kolega stwierdził:
- A w ogóle ona jest taka okropna, bo to stara panna.
Spojrzał wystraszony na mnie i błyskawicznie dodał:
- Bardzo stara panna.
:D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz