Kilka ładnych lat wstecz. Imieniny u cioci. Mmmm... Pyszności na stole :D Daniem głównym był makaron z sosem bolognese. Niebo w gębie. Zachwytom nie było końca. W pewnym momencie ciocia pyta mojego tatę:
- I jak, Stefanku? Smakowało?
Tato tak popatrzył na ciocię, potem na talerz...
- No dobre... Ale wiesz co? Następnym razem to ty kartofli ugotuj.
:D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz