Lata temu kuzyn stał w kolejce do okienka w Ambasadzie Białorusi. Przed nim interesant próbował załatwić jakąś sprawę. Pani z okienka powiedziała do niego:
- Proszę przyjść jutro rano.
- Ale o której?
- No rano.
- No dobrze. Ale o której godzinie?
- No tak około 9.00.
- No widzi pani. U mnie rano to godzina 6.00.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz