Kiedyś dałam babci w prezencie różaniec z Lourdes. Ciężki, kamienny... Po jakimś czasie babcia dzieli się ze mną swoimi refleksjami na jego temat:
- Ania, ten różaniec od ciebie jest taki dobry do ręki, ciężki, czuję, że go mam. A jak spadnie na podłogę to też dobrze, bo mnie obudzi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz