- Klaso moja, kto jeszcze nie zaliczył "Świtezianki", to proszę jutro przyjść do mnie - mówi nauczycielka do swoich uczniów. - Oczywiście z opanowanym na pamięć tekstem.
Nachyliłam się do siedzącej obok koleżanki i szepnęłam:
- Biedna Świtezianka... Wszyscy muszą ją zaliczyć...
No to duszy chłopaka zostało jeszcze 803 lata kary zostało. Ale się załatwił. Aniu dziękuję Ci za przypomnienie tej pięknej ballady. P. S. Ja też kiedyś Świteziankę zaliczyłem. ;)
OdpowiedzUsuńJakkolwiek to zabrzmi - ja też ją zaliczyłam :D
UsuńWcale nie taka ona biedna :))
OdpowiedzUsuń