- Dobrze. Zaraz.
Mija chwil kilka...
- Stefan! Obiad stygnie!
- Dobrze. Niech przestygnie.
Po kilku minutach:
- Stefan, bo obiad wystygnie!
- Mamuś - zabieram głos ja. - Czy przez te prawie 40 lat małżeństwa jeszcze nie przyzwyczaiłaś się do tego, że tatuś woli prawie zimny obiad?
Zaśmialiśmy się :D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz