piątek, 26 sierpnia 2016

Lotnik

Podczas praktyk logopedycznych w poradni prowadząca opowiadała pewną historię: 
- Znam jednego chłopaka z wadą wymowy (zamiast "r" mówił "j"), który chciał być lotnikiem. Przygotowywał się do egzaminów do szkoły w Dęblinie. Wszystkie egzaminy zdał, ale nie został przyjęty ze względu właśnie na tę wadę wymowy. 
- Ale jak to? - oburzyła się jedna ze studentek. - Jak można nie przyjąć kogoś do szkoły, bo źle mówi? 
Odezwała się wtedy inna praktykantka: 
- A jak ty to sobie wyobrażasz? Jak on będzie mówił z tego swojego samolotu? Jatunku, jakieta? 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz