poniedziałek, 17 lipca 2017

Determinacja kobiety

Czasy studenckie. Lata świetlne temu ;) Chciałam kupić sobie buty. Wzięłam na zakupy koleżankę. Tak sobie chodzimy od sklepu do sklepu... Mierzę jedną parę butów... drugą... trzecią... dziesiątą... Obie jesteśmy już zmęczone. W jednym z butików koleżanka bierze z półki pierwsze lepsze ciżemki i mówi: 
- Te są ładne. Mierz. 
Uroda butów owszem, owszem... Ale rozmiar... 
- Ale to jest  37, a ja potrzebuję 39 - powiedziałam już lekko poddenerwowana.
- Jakby ci się bardzo podobały te buty, to i w 37 byś nogę wepchnęła. 

2 komentarze: