czwartek, 23 lipca 2020

Wielka niewiadoma

Jeżeli chcę, aby moi siostrzeńcy (siódma i piąta klas) sprawnie zrobili co trzeba, to odliczam: pięć... cztery... trzy... itd. Zawsze działa :D Czasami spieszą się wykonaniem zadania i wołają litośnie:
- Ciocia... Nie odliczaj... :D
Ostatnio, na wakacjach u cioci, siostrzeniec ma iść się kąpać. Ociąga się. Zaczynam więc odliczanie:
- Pięć... cztery... trzy...
Siostrzeniec zbiera się w okamgnieniu. Marysia zamyśliła się i powiedziała:
- Nigdy nie dowiedziałam się, co się dzieje po "jeden"...
- Chcesz ryzykować? - zapytłam retorycznie :D

1 komentarz:

  1. Po jeden bedzie zero. Ciotka was jedynie straszy :))

    OdpowiedzUsuń